Każdy z nas w obliczu utraty bliskiej osoby pragnie, by jej ostatnia droga była wyjątkowa. Dlatego dbamy o każdy detal takiej uroczystości: odpowiednią oprawę muzyczną, piękne kwiaty. Przede wszystkim jednak, pożegnanie powinno być pełne serdeczności i szacunku, aby w szczególnej atmosferze wspomnieć i uczcić pamięć osoby zmarłej. Świecka ceremonia pożegnania daje nam przestrzeń do zadumy i refleksji nad życiem zmarłego. Mistrz Ceremonii jest osobą, która przewodzi uroczystości, ale również nadaje jej wyjątkowy charakter, poprzez wyrażenie uczuć, myśli i wspomnień zebranych na niej uczestników. Towarzyszy rodzinie i wspiera ją do samego końca uroczystości.
Świecki pogrzeb jest zarówno dla osób, które nie identyfikują się z żadną religią, jak również dla ludzi wierzących, różnych wyznań. Bardzo ważne jest uszanowanie woli zmarłego co do rodzaju uroczystości pogrzebowej. Świecka ceremonia choć z założenia jest uroczystością pogrzebową bez księdza, jednak może być łączona z duchownym każdego wyznania (księdzem, pastorem, rabinem, imamem), zostawiając przestrzeń na wspólną modlitwę. Uroczystość może się odbywać przy ceremoniale wojskowym lub mieć charakter państwowy. Podczas ceremonii koncentrujemy się wokół osoby zmarłej, przywołując wspólne chwile czy wspomnienia. Możliwe jest również zabranie głosu przez uczestników uroczystości, którzy chcieliby osobiście pożegnać osobę zmarłą.
Wszystkie elementy uroczystości, jej przebieg oraz treść przemowy indywidualnie omawiam i ustalam z rodziną osoby zmarłej. Opierając się na rozmowach z bliskimi, przywołuję najważniejsze elementy z życia zmarłego. Ważnym punktem ceremonii świeckiej jest także chwila wdzięczności – moment, któremu towarzyszy muzyka, będący czasem osobistej refleksji. Następnie wspólnie ruszamy w ostatnią drogę zmarłego, odprowadzając go w kondukcie do miejsca wiecznego spoczynku.
Z Panem Andrzejem znamy się od wielu lat. Powierzając pogrzeb jego trosce wybieracie Państwo nie tylko profesjonalizm w wielu wymiarach. Przede wszystkim wybieracie Państwo człowieka, dla którego zawsze będziecie ważni. Pan Andrzej okazuje wyrozumiałość, zrozumienie i jednocześnie kompetencje najwyższej próby. Mam możliwość uczestniczenia jako ksiądz z woli rodzin w wielu ceremoniach prowadzonych przez Pana Andrzeja i zawsze jest to od początku do końca dopracowane wydarzenie, zaś troska o osoby uczestniczące w nim są dla Pana Molendy nadrzędną wartością. Szczerze polecam Pana Andrzeja jako mistrza ceremonii, trębacza, muzyka, ale przede wszystkim jako człowieka.
Ks. Szymon Nowicki
Dwa tygodnie temu uczestniczyłam w uroczystościach pogrzebowych naszego Przyjaciela Jacka. Uroczystość miała charakter świecki. Piszę o tym, ponieważ cały czas jestem pod ogromnym wrażeniem piękna tej uroczystości. Po przecież pogrzeb też powinien być piękny, uroczysty. A ten był wyjątkowo piękny – mogę zaryzykować stwierdzenie, że był tak Piękny, jak Piękny był Człowiek, którego żegnaliśmy. Całością samej uroczystości, dopracowaną w najdrobniejszych szczegółach, jej piękną wizję wymyśliła oczywiście Żona Jacka – Ewunia. Natomiast absolutnie doskonałą realizacją tego pomysłu zajął się Dom Pogrzebowy (…).
Ale chcę tu przede wszystkim powiedzieć o Mistrzu Ceremonii Świeckiej – Panu Andrzeju Molendzie. Swoją ogromną kulturą, ciepłem, osobowością stworzył wyjątkową atmosferę. Poprowadził tę uroczystość z niebywałym kunsztem, subtelnością i taktem. Gdy odczytywał wspomnienia żony, córki czy wnuka o Jacku, zrobił to w tak wspaniały, ciepły sposób, z ciepłym uśmiechem przy wspomnieniach śmiesznych, z powagą przy zdarzeniach poważnych, patrząc w tych momentach po kolei na nich. Absolutne wyczucie sytuacji. W pewnym momencie zwróciłam uwagę na reakcje uczestników tej uroczystości. Jak zaczęli reagować na to, co i jak mówił Pan Andrzej. Słuchali z zainteresowaniem, zaciekawieniem, momentami nawet uśmiechali się. Tak. Uśmiechaliśmy się przy tych wspominkach. Ponieważ Pan Andrzej mówił o Jacku tak, że widzieliśmy Go w tych różnych sytuacjach. Bo przecież w wielu z nich uczestniczyliśmy jako przyjaciele. Pan Andrzej swoim pięknym, doskonałym poprowadzeniem ceremonii pogrzebowej, swoją osobowością, umiejętnościami, tembrem głosu i kulturą wyrwał nas chociaż na ten moment z letargu, z szoku i smutku po nagłej śmierci Jacka. Spowodował, że jeszcze ten raz zobaczyliśmy Go oczami wyobraźni. Takiego, jakiego Go znaliśmy. Wiem, że właśnie takie ostatnie pożegnanie Jackowi tam, na górze, bardzo się podobało. Panie Andrzeju, chcę Panu również bardzo podziękować za przepiękną oprawę muzyczną. Pana wyjątkowo piękna gra na trąbce chwytała za serce, oddawała nie tylko nastrój uroczystości, ale również nasze – uczestników nastroje. Wszyscy nasi znajomi są pod ogromnym wrażeniem tego, jak można pięknie przeprowadzić rodzinę, przyjaciół, znajomych przez taką smutną uroczystość. Okazuje się, że można. Dziękujemy Panu za to.
I jeszcze samo zakończenie uroczystości na cmentarzu – parokrotne zagranie przez Pana utworu (oczywiście na trąbce) (…). Za każdym razem, gdy powtarzał Pan utwór (oddalając się od grobu), coraz ciszej wybrzmiewała muzyka. Było to bardzo symboliczne, wymowne i ….piękne.
Bardzo Panu dziękuję. Za całość. Ogromny szacunek.
Danuta (…)
Jestem absolwentem Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Ukończyłem Wydział Dyrygentury Chóralnej, Edukacji Muzycznej, Muzyki Kościelnej, Rytmiki i Tańca.
Posiadam bogate doświadczenie w organizacji pogrzebów świeckich. Proponuje zatem Państwu wszechstronną pomoc i profesjonalny przebieg niezapomnianej uroczystości prowadzonej przez Mistrza Ceremonii. Nieustająco staram się podnosić swoje kwalifikacje, biorąc czynny udział w warsztatach, kursach, szkoleniach i konferencjach.
Jestem miłośnikiem muzyki jazzowej, ale pasjonuje się także muzyką poważną. Współpracuje z wieloma muzykami, reprezentującymi różnorodne style i gatunki. Prowadzę działalność dydaktyczną i artystyczną w szerokich kręgach kultury, popularyzując tym samym muzykę na profesjonalnym poziomie.
Jestem założycielem i dyrygentem Chóru Castitudo, działającego przy Parafii św. Tomasza Apostoła w Warszawie, gdzie pełnię posługę organisty.